-
Rozwód mojego jedynego syna Sebastiana był dla mnie bardzo trudny. Było mi go żal, bo kochał swoją żonę, a ona tak go traktowała – jak tylko pojawiała się lepsza opcja, natychmiast ją wybrała i odeszła do innego. Od razu nie polubiłam Heleny. Przyszła do naszego domu po raz pierwszy i zaczęła kręcić na mnie nosem, mówiąc, że nie będzie tu mieszkać, to nie jej poziom.
Rozwód mojego jedynego syna Sebastiana był dla mnie bardzo trudny. Było mi go żal, bo kochał swoją żonę, a ona tak go traktowała – jak tylko pojawiała się lepsza opcja, natychmiast ją wybrała i odeszła do innego. Od razu nie polubiłam Heleny. Przyszła do naszego domu po raz pierwszy i zaczęła kręcić na mnie nosem, mówiąc, że nie będzie tu mieszkać, to nie jej poziom. A my mamy własny dom, w wiosce oddalonej o 10 kilometrów od centrum regionu. Mamy dostęp do transportu publicznego. Nasza ziemia jest dużo warta, czego nie można porównywać z ceną mieszkania. Ale Helena uparła się, że nie będzie mieszkać na wsi. Sprzedaliśmy więc…
-
Anna poświęciła całe swoje życie wychowywaniu dzieci. Ma ich trójkę. Życie Anny nie było łatwe. Od najmłodszych lat opiekowała się chorą od wielu lat matką, przez co późno wyszła za mąż. Ojca w ogóle nie znała.
Anna poświęciła całe swoje życie wychowywaniu dzieci. Ma ich trójkę. Życie Anny nie było łatwe. Od najmłodszych lat opiekowała się chorą od wielu lat matką, przez co późno wyszła za mąż. Ojca w ogóle nie znała. Anna stanęła na ślubnym kobiercu dopiero w wieku 30 lat, kiedy do wioski przybył Dariusz, młody mężczyzna ze Wschodu. Był sierotą, przyjechał do ich wioski, aby zamieszkać ze swoją ciotką, siostrą jej matki. Ciotka nie traktowała go zbyt dobrze, ale nie miał dokąd pójść. Kiedy zobaczył Annę, znalazł w niej coś bliskiego sercu, mimo że była prawie 10 lat starsza od niego. Pobrali się, Anna zabrała Dariusza do swojego domu i od…
-
Im bardziej zbliżał się dzień obchodów ich 30 rocznicy małżeństwa, tym mocniej Grzegorz odczuwał niepokój w swoim sercu. On i Natalia pobrali się jako młodzi, a potem przemierzali razem całą życiową drogę. Jednak w późniejszych latach, jak grom z jasnego nieba, Grzegorz się zakochał.
Im bardziej zbliżał się dzień obchodów ich 30 rocznicy małżeństwa, tym mocniej Grzegorz odczuwał niepokój w swoim sercu. On i Natalia pobrali się jako młodzi, a potem przemierzali razem całą życiową drogę. Jednak w późniejszych latach, jak grom z jasnego nieba, Grzegorz się zakochał. Mimo że Grzegorz nigdy nie uważał się za starca, w swoje 55 lat wyglądał zdecydowanie o dziesięć młodszy. Pięć lat temu poznał Annę i od razu wiedział, że chce być z nią. Chociaż Anna była o piętnaście lat młodsza, zwróciła uwagę na imponującego mężczyznę. Poznali się w pracy i od tamtej pory trwa ich pięcioletni romans. Jego żona, oczywiście, nie podejrzewała niczego. Z Grzegorzem ma już…
-
Ślub był niewielki, ale bardzo piękny. Weseli muzycy grali, gdy do sali wszedł nieznajomy, poważny mężczyzna, około 45 lat. Kierował się do stołu pary młodej. Gdy Karolina w końcu się otrząsnęła i zrozumiała, kim jest ten nieznajomy, aż usiadła. Goście, wydaje się, też zaczęli rozumieć, co się dzieje, i zaczęli szybko szeptać między sobą.
Julia od dawna marzyła o swoim ślubie. Spotykała się z Gabrielem już od trzech lat i mieli plany pobrać się rok temu. Niestety, nagła śmierć ojca pokrzyżowała ich plany, więc ślub musiał zostać odłożony. W końcu nadszedł ten wyczekiwany dzień, gdy szczęśliwi młodzi stanęli na dywaniku ślubnym. Najbardziej wzruszoną osobą była Karolina, matka Julii. Tęskniła tylko za tym, że jej mąż nie mógł być obecny, by ujrzeć swoją jedyną córkę w białej sukni. Julia faktycznie miała piękną urodę, ukończyła pedagogiczny uniwersytet i już pracowała jako nauczycielka w szkole podstawowej. Wiele kawalerów podkochiwało się w dziewczynie, byli wśród nich godni i zamożni chłopcy, ale ona wybrała swojego Gabriela, z…
-
Dowiedziałam się przypadkiem, że mój mąż ma inną kobietę. Pracował jako lekarz w lokalnym szpitalu, często zostawał na nadgodzinach, ale podchodziłam do tego z wyrozumiałością.
Dowiedziałam się przypadkiem, że mój mąż ma inną kobietę. Pracował jako lekarz w lokalnym szpitalu, często zostawał na nadgodzinach, ale podchodziłam do tego z wyrozumiałością. Byliśmy małżeństwem przez 25 lat, wspierałam go, gdy robił pierwsze kroki w swojej karierze, byłam przy nim, gdy został kierownikiem oddziału. Byłam z niego bardzo dumna, wszyscy w naszej miejscowości znali i szanowali mojego męża. Pewnego razu odwiedziłam męża w pracy, musiałam pilnie coś z nim omówić. W jego gabinecie go nie było, a przypadkowo podsłuchałam rozmowę dwóch pielęgniarek na korytarzu. Mówiły o moim mężu i pewnej młodej lekarce. Usłyszałam tylko zdanie “spodziewa się dziecka” i natychmiast osunęłam się na krzesło. Mąż ma 50 lat,…
-
Byłam przekonana, że trafił mi się najlepszy na świecie mąż. Jedną rzeczą, która mnie smuciła, było to, że Władysław był przeciwny temu, abym pracowała. “Chcę, by moja żona siedziała w domu! Ze mną będziesz miała wszystko!” – zapewniał mnie mąż.
Trzy lata temu mój mąż odszedł ode mnie. Pewnego pięknego dnia wrócił z pracy i oświadczył, że ma inną kobietę, którą kocha. W tamtym czasie byliśmy małżeństwem już 12 lat. Mieszkaliśmy w luksusowym apartamencie Władka w centrum miasta. Kiedy wychodziłam za niego za mąż, wszystkie moje przyjaciółki mi zazdrościły! Ja, zwykła dziewczyna z rodziny o średnich dochodach, która dopiero co skończyła uniwersytet, a Władysław – prawdziwy bogacz, z własnym mieszkaniem i samochodem. Sama byłam bardzo szczęśliwa, i nie z powodu pieniędzy, zakochałam się, byłam przekonana, że trafił mi się najlepszy na świecie mąż. Jedynym, co mnie smuciło, było to, że Władysław był przeciwny temu, abym pracowała. – Ze…
-
Jola nagle zbladła i prawie zemdlała. Przed jej oczami przeleciało 25 lat. Wróciła do czasów swojej młodości. Przecież to jej ukochany – Andrzej, który najpierw ją bezgranicznie kochał, a potem zdradził. Tuż przed ślubem.
Ten dzień był inny niż wszystkie. Ania wbiegła do pokoju, a jej twarz po prostu promieniała szczęściem. – Mamo, usiądź. Muszę z tobą porozmawiać. Wychodzę za mąż! Jola, oczywiście, domyślała się, że jej córka kogoś poznała, ale nie sądziła, że sprawa jest tak poważna. – Może najpierw zapoznasz nas z tatą z twoim wybrankiem, a potem będziesz rzucać takimi poważnymi zdaniami? – Jasne, jutro do nas przyjdzie. Ty go tatę powinnaś znać, on z naszej wsi. – A kim on jest? –Wujek Andrzej, syn babci Dorotki, która mieszkała za mostem. – Chwileczkę, chwileczkę… Jola nagle zbladła i prawie zemdlała. Przed jej oczami przeleciało 25 lat. Wróciła do czasów swojej młodości.…
-
Moja siostra z mężem mieli czworo dzieci, a ja starałam się zawsze kupować im zabawki, ubrania, przybory szkolne, bo miałam więcej możliwości. Ania ciągle przebywała na urlopach macierzyńskich, a jej Sławek odchodził od niej i wracał. Na jej miejscu dawno bym się z nim rozeszła, ale Ania chciała, by dzieci miały ojca i wierzyła, że jej mąż się zmieni.
Od czasu ukończenia szkoły wyjechałam z domu i nie wracałam już tam na stałe. Najpierw studiowałam i mieszkałam w akademiku, a później podjęłam pracę i wynajmowałam mieszkanie. Nawet po ślubie z mężem wynajmowaliśmy mieszkanie, bo na początku nie mieliśmy możliwości kupić własnego. Dopiero później mój mąż zarobił na mieszkanie, bo wyjechał do pracy do Ameryki. Miałam pieniądze, ale mój mąż nie był w domu przez 12 lat, a nasze dwie córki wychowywałam sama. Pomagałam też swojej młodszej siostrze, Ani, która została w wiosce, blisko mamy. Wyszła za mąż i przywiodła do domu swojego męża, Sławka. Od razu zrezygnowałam ze swojej części domu, bo rozumiałam, że siostra potrzebuje tego…
-
Od czasu wyjścia za mąż moja rodzina jakby wykreśliła mnie ze swojego życia. Wszystko zaczęło się, gdy w wieku 17 lat zaczęłam spotykać się z chłopakiem, Darkiem, o osiem lat starszym ode mnie.
Od czasu wyjścia za mąż moja rodzina jakby wykreśliła mnie ze swojego życia. Mama i siostra przez całe życie mnie ignorowały. Na szczęście mój mąż okazał się wspaniałym człowiekiem, jego rodzina przyjęła mnie jak własną. Wszystko zaczęło się, gdy w wieku 17 lat zaczęłam spotykać się z chłopakiem, Darkiem, o osiem lat starszym ode mnie. Mama była przeciwna naszemu związkowi, ale Darek oświadczył się i w wieku 18 lat wyszłam za mąż, mimo braku błogosławieństwa matki. Przeprowadziłam się do męża w sąsiednią wioskę, gdzie żyliśmy z jego rodzicami. Okazało się, że teściowa jest wspaniałą kobietą, która całkowicie zastąpiła mi matkę: uczyła mnie wszystkiego, pomagała w wychowywaniu dzieci, udzielała cennych rad,…
-
Córka mi powiedziała, żebym znów pojechała zarobić, pomóc jej jak zawsze, bo kiedy byłam we Włoszech, wszystkim im się tak dobrze żyło, a teraz mają trudniej i wszystko przez mnie.
Przez wiele lat pracowałam we Włoszech. Wyjechałam tam dawno temu ze swoją ciotką Agatą z naszej wioski. Wtedy było to rzadkością – kobiety z Polski nie wyjeżdżały masowo do pracy za granicę, więc kiedy wracałam do wioski, uważano mnie za prawdziwą bogaczkę i bardzo nowoczesną kobietę. Nikt nie zdawał sobie sprawy, jak ciężko pracowałam i jak drogo kosztowały mnie te zarobione pieniądze. Ludzie zazwyczaj widzą tylko wynik, nie widzą, jak się czegoś osiąga, przez co trzeba przejść, tylko patrzą na zarobione pieniądze, ubrania, samochody i zazdroszczą, nie mając pojęcia, jak trudno się to wszystko zdobywa. Zawsze mówiłam wszystkim, że pracuję za granicą tylko dla swoich dzieci, mam ich trójkę: dwóch…